W Rudzie Kozielskiej tradycja nieco słabsza niż zwykle [ZDJĘCIA]
Już od przeszło 20 lat, w południe 1 stycznia na boisku w Rudzie Kozielskiej spotykają się piłkarze, działacze i sympatycy miejscowego LKS-u. Tradycja choć piękna to niestety zanika.
![W Rudzie Kozielskiej tradycja nieco słabsza niż zwykle [ZDJĘCIA]](https://cdn2.dev2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2019/01/01/146551_1546345886_12843800.webp)
Tak słabej frekwencji jeszcze nie było. Mecz mimo dobrych warunków atmosferycznych rozegrano na jednej połowie boiska, bo stawiło się zaledwie dwunastu chętnych do rozegrania tradycyjnego spotkania. - Kilka osób pojechało w góry, młodych osób teraz nie zmusi się, ani nie zachęci do tego, żeby zostali w miejscowości i rozegrali z nami tradycyjny mecz - powiedział prezes LKS-u Wojciech Węglorz.
Od kilku lat zawodnikom dopisuje aura. Ponownie mecz rozegrano na zielonej murawie na której nie znajdowało się ani grama śniegu. - Kiedyś był taki czas, że śniegu było wysoko po łydki i mecze też trwały krócej - przyznał Węglorz.
Nim przystąpiono do rywalizacji tradycyjnie wzniesiono toast. Prezes życzył, aby LKS awansował do wyższej klasy lub chociaż się o nią otarł. Po rundzie jesiennej Ruda Kozielska jest dziesiąta w raciborskiej B klasie.
Mecz rozpoczęto o 12.17, a piewszego gola w 11 minucie spotkania zdobył Kevin Konieczny. Rywalizacja zakończyła się remisem 7:7. Tradycyjnie korespondencyjnie Ruda Kozielska walczy z Cracovią, na to kto pierwszy strzeli gola w nowym roku. Tym razem szybszy był Kraków, bo w meczu Cracovii z juniorami tego klubu gol padł w 7 minucie, a bramkę zdobył Filip Piszczek.
LKS-owi należy życzyć, aby piękna tradycyja nie zanikła i w przyszłym roku na mecz stawiło się zdecydowanie więcej zawodników chcących rozegrać noworoczną rywalizację.
Choć jestech z Rud i kozi dobrze nigdy nie zyczylech, to szkoda byłoby, co by ta tradycja u nich umarła. To je doprowdy gryfno rzecz,